poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Prolog



Prolog

Miłość nie jest czymś, czemu można przepisać określoną definicję. Nie jest ani stała, ani pewna. Miłości nie wyrazisz samymi słowami bądź gestami. Nie przyjdzie na twoje zawołanie i nie odejdzie gdy będziesz tego chcieć. Prawda jest taka, że czasem nawet się nie wiesz, czy jest czy jej nie ma.
Miłość rządzi się własnymi prawami – to ona kieruje nami, nie my nią.
Lily Evans nie zdawała sobie z tego sprawy. Nie miała pojęcia – bo niby skąd miałaby o tym wiedzieć, skoro nigdy nikogo nie kochała – co to znaczy prawdziwa miłość. Dla Lily Evans, która dopiero wkraczała w dorosłość, miłość do mężczyzny była nieznaną abstrakcją - obiektem dziecięcych marzeń, znanych jej tylko z opowieści wyczytanych ze stron książek.

Jedyną rzeczą, jakiej można być pewnym mówiąc o miłości to, że naprawdę się ją docenia, stając przed perspektywą jej utraty. To była pierwsza rzecz, której Lily Evans nauczyła się o kochaniu.

6 komentarzy:

  1. <3 kocham prolog, i Ciebie, że w końcu to publikujesz!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej uwielbiam jak ktoś w opowiadaniu pisze Prologi:> pisze z anonima bo nie chce mi się zakładać konta. Mam nadzieję że będziesz ciekawie pisać. Raczej już nie będę tego bloga komentować bo zawsze czytam z telefonu. Mam nadzieję ze szybko napiszesz nową notkę.
    Buziaki Kasiek:***
























































    ,

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się że w końcu napisałaś:) Mam nadzieję że nowa notka już niedługo!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej ^^ Nareszcie! Muszę przyznać, twój styl pisania idzie coraz bardziej w górę, mimo, że tak krótko to jednak wspaniale!
    Weny życzę <33

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominuję Cię do The Versatile Blogger, więcej dowiesz się u mnie http://lily-i-rogacz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Całkowita liczba wyświetleń stron